Jak od pewnego czasu można zaobserwować żychlińscy harcerze stali się ważną częścią społeczności lokalnej. W niedługim czasie po stworzeniu żywej flagi 2. maja postanowili zaprezentować się z zupełnie innej strony.
Choć Dni Żychlina rozpoczynały się dopiero o godz. 15:00 na miejskim stadionie już od południa było widać zielone mundury. W pełnym słońcu 34. DSH Aldabra z Żychlina pod przewodnictwem phm. Michała Welfera, komendanta hufca, rozpoczęła budowę swojego stoiska. Harcerze postanowili zaproponować ze swojej strony zarówno coś dla ciała jak i dla ducha.
Dla tych, którzy mieli ochotę skosztować harcerskich wypieków lub ochłodzić się łykiem wody, harcerki przygotowały punkt gastronomiczny. Największym powodzeniem cieszyły się czekoladowe muffiny – komentuje z uśmiechem dh Honorata Seliwiak, przyboczna 34. DSH – Znikały w tempie ekspresowym.
To jednak nie wszystko. Zainteresowani nauką pierwszej pomocy mogli skorzystać z przygotowanego stoiska oraz harcerskich instruktorów. Głównodowodzącym warsztatów był pwd. Tomasz Janczewski. Wielu osobom wydaje się, że potrafią uratować komuś życie, ale gdy dochodzić do sytuacji, gdy są potrzebni, panikują i nie wiedzą, co zrobić. Właśnie po to takie warsztaty – twierdzi dh Tomasz.
Harcerskie stoisko przez cały czas trwania święta cieszyło się niemałym zainteresowaniem. Choć to tylko część naszych możliwości, ratownictwo medyczne będzie elementem, na który postawimy w Żychlinie po wakacjach – komentuje dh Michał – Jestem bardzo zadowolony z kolejnej udanej harcerskiej inicjatywy i mogę w tajemnicy powiedzieć, że na tym nie poprzestaniemy.